Mit 4: Firmy z większą liczbą lojalnych klientów zawsze będą mieć wyższe udziały w rynku
Choć może się to wydawać sprzeczne z intuicją, firmy z tzw. najwyższym poziomem lojalności często nie mają najwyższych udziałów rynkowych.
Ogólnie rzecz, biorąc, organizacje, które kojarzymy z niezwykle lojalnymi klientami, reprezentują najczęściej mniejsze, ekskluzywne grupy: właściciele maszyn, takich jak Harley-Davidson, muzycy grający na sprzęcie Fendera, fani Jimmy’ego Buffeta i tak dalej. W heterogenicznych rynkach, przywództwo w zakresie udziału w rynku rzadko wiąże się z najwyższym poziomem lojalności. Firmy, które są tzw. niszowymi graczami, które zaspokajają unikalne potrzeby mniejszych segmentów będą naturalnie cieszyć się bardziej lojalnymi klientami – kosztem mniejszej atrakcyjności dla całego rynku. Dopóki więc działamy, nawet globalnie, ale na określonej niszy i nasi klienci, którzy są fanami, czy tzw. heavy-userami to właśnie oni pomagają się rozwijać firmie. Jeśli jednak poszerzamy grono klientów czy konsumentów, zwiększając swój udział w rynku coraz trudniej nam o utrzymanie lojalność klientów. Nieodwrotnie. Wyłomem w tej logice są firmy typu Amazon czy Apple, które zwiększają udział w rynku niewiele, tracąc na lojalności, ale to właśnie one – jak żadne inne firmy wcześniej, świadomie zarządzają doświadczeniem klienta (Customer Experience Management). To one dzięki zdobywanej wiedzy od klientów, a potem wysoce skutecznych procesach zamykania małej i dużej pętli (close the loop) realizują na wielką skalę klientocentryczną wizję. Słuchanie klienta, na wielką skalę i jako stały element praktyki biznesowej pozwala usprawniać zarówno produkty, czy usługi, jak i proces wzmacniania lojalności, rentownych a jakże, klientów.
Przedstawione mity lojalności to nie wszystkie, jakie istnieją.
Jest ich znacznie, znacznie więcej. Literatura krytyczna i praktyka biznesowa klientów, jak fale czasem po sztormie, a czasem po łagodnej zmianie kierunku wiatru kształt wybrzeża: obecność raf, skał i innych przykrytych przez wody morza, czy oceanu. To dlatego tak ważne jest patrzenie na zjawisko lojalności jak na pewne tezy, które warto uczynić hipotezami i stawiać sobie zadanie weryfikowania ich w świetle dane, które możemy z firmy, w której pracujemy pozyskać i przeanalizować. Skończyły się czasy wiary w lojalność. Mamy teraz czasy mierzenia i rewolucja cyfryzacji, która przetacza się przez polskie firmy może w tym pomóc, jak nigdy dotąd.
Zachęcam więc, zarządzajmy doświadczeniem klienta, myśląc o Customer Experience Management jako dyscyplinie pracy z danymi. Z korzyścią dla firmy i klienta.