Przekraczanie oczekiwań klienta... podkręca oczekiwania klienta
Kiedy myślimy o przekraczaniu oczekiwań klienta warto pamiętać o tym, że jako klienci szybko się przyzwyczajamy do lepszego traktowania i coś co sprawiało efekt WOW dziś, jutro spowszednieje.
Czy to przekraczanie oczekiwań jest bezkosztowe?
Ależ skąd.
Jest kosztowne i to bardzo kosztowne. Patrząc na dynamikę tych kosztów, można powiedzieć, że rosną one lawinowo. Wyobraź sobie sytuację, że Wasz klient składa reklamację, chce oddać produkt. Kierując się zasadą przekraczania oczekiwań możesz się zdecydować na przyjęcie bez dyskusji produktu, który chce oddać klient. Za pierwszym razem pewnie wydatek nie jest taki szalony: powiedzmy 45 zł. Jednak fakt takiego przekraczania oczekiwań wpływa na to, że ten sam klient oczekuje następnym razem, zachowania, które również przekroczy jego oczekiwania. Jeśli ten sam klient za kilka miesięcy wróci i zwróci inny produkt tym razem za 120 zł, będzie oczekiwać zwrotu pieniędzy. Jeśli chcemy przekroczyć jego oczekiwania i osiągnąć efekt WOW, to być może oddamy 120 zł i do tego jeszcze zrekompensujemy mu rozczarowanie bonem na zakup wart 50 zł? Na pewno przekroczymy tym jego oczekiwania i być może wzbudzimy jego zachwyt. Ale co stanie się z jego oczekiwaniem w przypadku kolejnej interakcji? Czy klient będzie oczekiwał jeszcze więcej? Zgodnie z polskim przysłowiem: „gdy damy palec a weźmie całą rękę”. Łatwo popaść w niekończącą się spiralę kosztów. Żadna firma nie udźwignie takiej inwestycji. Żadna. Nie warto więc iść tą drogą.
Pomyśl także, co stanie się jeśli i za drugim, i za trzecim razem, może w inny sposób, uda Ci się zachwycić klienta. Ale co z innymi pracownikami, zespołami, lokalizacjami Twojej firmy? Czy także inni pracownicy, zespoły lokalizacje będą potrafili przekraczać oczekiwania klienta?
A co, jeśli nie dość, że nie przekraczają oczekiwań, to może nawet nie spełniają obietnic danych klientowi w trakcie obsługi (wiesz, chodzi o spóźnienia w dostawie, przekroczenie terminu realizacji, wyższe niż pierwotne szacunki koszty etc)? Czy takie zachowania nie rozczarują klienta? Jak będzie się czuć klient i co będzie na Wasz temat myśleć, jeśli jeden pracownik przekracza oczekiwania a drugi… daje ciała? Czy pomyślałeś, że zanim zaczniecie przekraczać oczekiwania klienta trzeba sprawić, by pracownicy i szerzej cała Twoja firma, potrafili przede wszystkim dotrzymać danego słowa. Przecież dla przeważającej większości polskich firm właśnie to jest wyzwaniem.
W mojej opinii znacznie rozsądniej jest po prostu koncentrować wysiłki na tym, by dotrzymać słowa i nic więcej. Spełnianie obietnicy (a nie przekraczanie jej) jest dla wielu firm nadal nieosiągalnym, ambitnym celem.
Zanim więc zdecydujesz się na wdrożenie obsługi jak w Zappos upewnij się, że dotrzymujesz danej obietnicy. Sprawdź, czy to, co obiecaliście klientom, zrobicie „na czas, na miejsce, na pewno” parafrazując slogan reklamowy jednej z firm spedycyjnych.
Dopiero potem można skoncentrować się na obsłudze jak w Zappos