Co zyskujesz dzięki szkoleniom z komunikacji międzykulturowej w biznesie?

Większość wpisów blogowych lub artykułów poradnikowych o zaletach szkoleń z zakresu komunikacji biznesowej, zazwyczaj zaczyna się od przytoczenia imponujących liczb związanych z międzynarodową wymianą handlową, które mają sugerować, że każdy z nas przy odpowiedniej mobilizacji, chęciach, nakładach ciężkiej pracy oraz serii specjalistycznych szkoleń, może coś z tego „biznesowego tortu” uszczknąć dla siebie.

ProOptima
Co zyskujesz dzięki szkoleniom z komunikacji międzykulturowej w biznesie?

Mógłbym więc zacząć tak:

Właśnie w tym momencie, gdy czytasz te słowa, światowe morza pokonuje 5-6 milionów kontenerów o łącznej wartości kilkudziesięciu miliardów dolarów. Ponad 90% rzeczy, które posiadasz w swoim domu, jest w jakimś stopniu efektem międzynarodowego handlu. Od 1950 roku globalny eksport wzrósł o ponad 3000% i nadal rośnie. Jeśli więc myślisz o międzynarodowej ekspansji swojej firmy i chcesz stać się poważnym graczem w handlu zagranicznym, powinieneś wziąć udział w oferowanym przez nas szkoleniu z komunikacji międzykulturowej w biznesie…

15 lat doświadczenia w prowadzeniu szkoleń (głównie z komunikacji międzykulturowej oraz negocjacji międzynarodowych) oraz współpracy z przedsiębiorcami działającymi na rynkach zagranicznych, nauczyło mnie dwóch rzeczy. Pierwsza to, że większość zainteresowanych komunikacją międzykulturową w biznesie zwraca się do specjalistów dopiero wtedy, gdy przekona się na własnych często kosztownych, biznesowych błędach, że kultura ma znaczenie. Druga, że wiedza, którą poszukują przedsiębiorcy, niekoniecznie musi się przykładać na bezpośredni zysk. Co więc zyskujesz wydając pieniądze i inwestując swój czas w uczestniczeniu w profesjonalnym szkoleniu z komunikacji międzykulturowej?

Zacznijmy i pozostańmy jedynie przy zaletach nieoczywistych szkoleń międzykulturowych.

  1. Po pierwsze, odwaga.
    Tak, wiem, że brzmi to jak tani chwyt marketingowy z podręczników dla początkujących akwizytorów, ale spieszę wyjaśnić w czym rzecz. Obawiamy się tego, czego nie znamy lub co jest dla nas niezrozumiałe. Poznając obce kultury (w tym biznesowe), zyskujemy umiejętności interpretowania niezrozumiałych zachowań, odmiennych stylów prowadzenia biznesu, zarządzania, rozwiązywania zawodowych problemów. Zyskujemy też wiedzę o naszych potencjalnych klientach i współpracownikach.
  2. Po drugie, perspektywa.
    Chociaż żyjemy w czasach płaskiej przestrzeni, co nie oznacza negowania kulistości ziemi, lecz nieograniczonych możliwości ekspresowego przemieszczania się z miejsca na miejsce i poznawania nowych ludzi, większość z nas trwa, zanurzona we własnej kulturze narodowej. Niechętnie spoglądamy poza horyzonty znanego nam języka, łatwych, gdyż przewidywalnych działań i niesatysfakcjonującej lecz stabilnej egzystencji. Podobnie w biznesie. Wiedza międzykulturowa poszerza optykę patrzenia na świat, jego interpretowania i dostrzegania szans tam, gdzie inni widzą zagrożenia.
  3. Po trzecie, motywacja.
    W ślad za zdobytą wiedzą i odpowiednią perspektywą, kroczy motywacja do podejmowania nowych wyzwań. Motywacja do wychodzenia poza własną strefę komfortu i poznawania nowych możliwości, kryjących się poza granicami (geograficznymi i mentalnymi).
  4. Po czwarte, punkty do doświadczenia, które w biznesie układają się w logiczną całość, procentującą jak długoterminowa lokata w banku.
    Kilka lat temu jeden z doświadczonych managerów, uczestniczących w prowadzonych przeze mnie warsztatach z komunikacji międzykulturowej w biznesie powiedział mi pod koniec kursu, że nawet jeśli nie zarobi więcej dzięki zdobytej na zajęciach wiedzy, to przynajmniej stanie się trochę mądrzejszy. I to w zasadzie po piąte, komunikacja międzykulturowa zmniejsza krępujące poczucie niewiedzy. Ubogaca intelektualnie. A to z kolei zysk nieprzeliczalny na żadne pieniądze.