Co może pomóc w zidentyfikowaniu i zrozumieniu potrzeby emocjonalnej klienta?
Po pierwsze świadomość, że można ich poszukać. Po drugie autentyczne wyobrażenie sobie jego sytuacji, przyjęcie perspektywy klienta. Jak to zrobić? Odwołując się do własnych doświadczeń, przypominając sobie własne emocje w podobnych sytuacjach, ale również słuchając trochę „między wierszami” co nam mówi klient, wyławiając słowa klucze, które zdradzają nam co dla niego jest ważne. Takie spojrzenie na sytuację przez „klienta okulary” ułatwi adekwatną reakcję. Klienta może uspokoić zwrot w stylu „nie dziwię się że jest Pan zdenerwowany” albo „taka sytuacja może powodować rozczarowanie”, „jest zrozumiałe, że to opóźnienie Pana zestresowało”.
Usłyszenie, odkrycie potrzeb emocjonalnych klienta, pozwala zareagować adekwatnie do sytuacji. Świadomość tego dlaczego klient zachowuje się w taki a nie inny sposób też sprawia, że można z większym spokojem i cierpliwością obsługiwać go. Gdy wiesz, że klient czuje się zagubiony i potrzebuje kogoś kto go wzmocni i przekona, że poradzi sobie np. w używaniu karty kredytowej, bądź, że dobrze wygląda w takim, a nie innym płaszczu, z większym spokojem przyjmujesz wszelkie jego pytania czy wątpliwości.